Wpis do Księgi Gości krok po kroku:
- Wpisz swój komentarz
- W opcji 'Komentarz jako' wybierz jedną z dostępnych opcji:
- Jeden z profili jakie posiadasz w ramach dostępnych usług, np. konto Google
- Jeśli nie posiadasz żadnego profilu a chcesz się podpisać, wybierz -> 'Nazwa/adres URL' i w okienku 'Edytuj profil' w polu 'Nazwa' wpisz swoje np. Imię i Nazwisko, następnie kliknij klawisz 'Dalej'
- Jeśli chcesz być anonimowy, wybierz: 'Anonimowy'
- Kliknij klawisz 'Zamieść komentarz'
Mam nadzieję, że strona się podoba, niech służy ...
OdpowiedzUsuńCześć Damian:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie od samego początku, i będe trzymać dalej! Bardzo serdecznie Ciebie pozdrawiam i przesyłam buziaki:)
Ania
Damian, nieustannie 3mamy kciuki i wierzymy, że wszystkie Twoje pragnienia/marzenia sie spełnią. Pozdrawiamy Magda I Mariusz K-B.
OdpowiedzUsuńDamianie
OdpowiedzUsuńżyczę Ci, abyś nigdy nie przestał marzyć,
bo marzenia pozwalają przetrwać te wszystkie najtrudniejsze chwile.
Abyś potrafił dawać radość.
Niech Twoje łzy będą tylko łzami radości, a nie smutku.
Aby niebo nad Tobą było jaśniejsze i aby otaczali Cię życzliwi ludzie.
Niech Twoje życie toczy się tak jak tego pragniesz...
Jestem z Tobą myślami i ściskam mocno :)
Czesc Damian, po tym jak prowadzilismy raz kiedys Dzien Belfra w Zielonej.. (te Twoje PRLowskie teksty trzymam do dzisiaj:) wyczekiwalam raczej Twoich wystapień w kabaretonie a nie takiej strony:( Nieprzewidywalnosc ludzkiego losu jest wielka i czasami okrutna ale Twoje slowa swiadcza o tym ze masz niesamowicie duzo sily więc WSZYSTKO JESZCZE PRZED TOBA! Ja oczywiscie zrobię wszystko co w mojej mocy by wesprzec Cie jak tylko mozna! Pozdrawiam GORACO! Gosia
OdpowiedzUsuńCześć Damian jestem ciocią Joasi Progi wspominała mi o Tobie trzymaj się i bądź dobrej myśli pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwitaj,
OdpowiedzUsuńdziękuję, ze odważyłeś się opowiedzieć swoja historie, dzięki temu dowiedziałam się jak mogę Ci pomóc.wierze, ze zrealizujesz swoje marzenia...myślę,ze wielu z nas Ci pomoże. pozdrawiam asia
p.s. "dobro wraca"
Są takie chwile, kiedyś czyjaś pomocna dłoń
OdpowiedzUsuńjest niezbędna; czyjaś obecność jest ratunkiem,
wybawieniem, otuchą, pocieszeniem.
Jak dobrze, że jest ktoś,
do kogo możesz zwrócić się o pomoc.
I ta osoba jestem ja ...ktora wspomoze Cie z calych sil...buziaki cmok :* Magda
Nie mogę w to uwierzyć, że tak wspaniałych ludzi czeka taki straszny los. Jesteś silnym człowiekiem. Trzymam za Ciebie kciuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda N.
Damnian,
OdpowiedzUsuńpodobnie jak poprzednicy, nie mogę uwierzyć w to co Cię spotkało... Ale najbardziej zaskakuje Twoja Pogoda Ducha, którą mimo trudnych dla siebie chwil, nadal potrafisz zarażać. :) Tak trzymaj. Wierzę, że Twoje marzenia się spełnią. Wszystkie!
Pozdrawiam Renata Ż.
Dzięki, że się odezwałeś.... Trzymam kciuki .... i walcz dzielnie!!!
OdpowiedzUsuńMiałem okazje poznać Damian i jego mamę w szpitalu w Warszawie wspaniali ludzie bardzo pomocni i ciepli Damian teraz on potrzebuje pomocy zbiera na protezę 60 tys ktoś kto się nie zna to powie tyle pieniędzy może kosztować proteza.Tak i sa droższe wiem ze sie uda uzbierać pieniądze Jestem przykładem uzbierałem przez 2 m-ce 85 tys zł ....... pozdrawiam Sebastian z Cekcyna
OdpowiedzUsuńWitaj Damian!
OdpowiedzUsuńJesteś jedną z niewielu osób, którą tak ciepło wspominam z tej całej "fabryki obłudy" w której się poznaliśmy. Z sentymentem wspominam Twoje teksty i żarty. No i oczywiście podziwiam Cię za silną wolę. Nigdy nie zapomnę jak w akcie dbania o siebie i własną sylwetkę potrafiłeś zupełnie niewzruszony wcinać czarne porzeczki z jogurtem naturalnym wśród zapachów i widoków naszych mord zajadających się pizzą, frytkami i innymi takimi w służbowej kuchni. Byłam pewna, że to tylko kwestia czasu,że złamiesz się i dołączysz do nas pasibrzuchów :-)Ale byłeś dzielny do końca. Twój- z dnia na dzień coraz bardziej za duży garnitur-był dowodem na to, że Twoja siła i upór potrafi zdziałać cuda:-)Pozdrawiam cieplutko
Małgorzata Chalimoniuk ( Małyszko)
"Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne."
OdpowiedzUsuńAle mimo to dajemy radę!
Cieszę się, że mogę przekazać Ci choć 1%.
Trzymaj się Damian. Radek
OdpowiedzUsuńDamianku,
OdpowiedzUsuńcałym sercem jestem z Tobą.
Trzymaj się, pozdrawiam Jola K. Wrocław
Witam serdecznie Ciebie!!!!
OdpowiedzUsuńPamiętasz jak zbieralismy razem swietliki w słoiki? Zabawne chwile, które wspominam z usmiechem na twarzy....takich chwil jest przed Toba mnóstwo kolego. Trzymam schowanego swietlika, który spełnia marzenia tylko dla Ciebie... Buziaki-tule mocno. Z miła chęcia pomoge.
"Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie by udało Ci się to osiągnąć."
Pozdrawiam ;-)
istnieją rzeczy o które nie trzeba pytać ...pomoge chęcią
OdpowiedzUsuńPoinformowałam ponad setkę znajomych, wielu innych zrobi to samo. Trzymam kciuki! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDrogi Damianie!Znam Cię z opowiadan.Jestes silnym człowiekiem!Tak trzymaj!Moj 1% i mojej Rodziny przeznaczamy Tobie!Trzymaj sie dzielnie!Masz super Dziewczyne!Pozdrawiam!To prawda NADZIEJA umiera ostatnia!
OdpowiedzUsuńDamiana bardzo dobrze pamiętam z Uniwersytetu w Zielonej Górze gdzie razem studiowaliśmy na jednym kierunku. Choć Nie byliśmy bliższymi kolegami - (bardziej przelotnymi znajomymi z jednego roku studiów) - obraz jego osoby w moim umyśle to pełen życia, zawsze uśmiechnięty,pełen humoru młody człowiek..., któremu należy się Coś więcej od życia niż go spotkało.
OdpowiedzUsuńDlatego Uważam, że należy mu się Pomoc od nas Wszystkich - choćby w postaci odpisu 1% od podatku - im będzie Nas Więcej Tym lepiej... ! ! !
Damian Pozdrawiam Cię Ciepło, Serdecznie .
Piotr Sytek , Głogów.
Damianie zawsze byłeś silnym człowiekiem i Ja i wielu innych wierzy,że tą walkę wygrasz właśnie Ty.Jestem daleko choć myślami i nadzieją jestem blisko Ciebie.Każdy 1% mój,mojej rodziny i znajomych jest dla Ciebie:-))Serdecznie Pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuńDamianie,pamiętam Cię jak wpadałeś do Nas na Bema.Czasami życie nie układa się tak ak byśmy tego chcieli,ale najważniejsze jest nawet jak 'upadamy' potrafić wstać i iśc dalej do przodu.Ogromny szacunek za Twoją pogodę ducha,siłę i wiarę.Trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńNatalia
Damian!
OdpowiedzUsuńWielki Szacun!!!Wiem że Będzie dobrze:)
Jestem z Tobą !!!
Miarek
Hej Damian, jestem z Tobą i wiem, że Twoje wielkie serce jak i ogromne poczucie humoru pozwoli Ci pzejść każdą - nawet najbardziej krętą - drogę w Twoim życiu. Dasz radę!!! Ukłony w Twoim kierunku za dzielną postawę, tak trzymaj!!! Gorąco pozdrawiam. Gosia
OdpowiedzUsuńDamian.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje zdrowie!!!!
Na pewno pomogę wspierająć się podatkiem. Nie bedzie tego wiele, ale kazdy grosz się liczy.
Pozdrawiam
Marta
Cześć Damian
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że informacja od Ciebie mocno chwyciła za serducho....
Wiele zrobić nie mogę,ale na 1% podatku od mojej rodziny możesz liczyć..
Postaram się namówić jak najwięcej znajomych do przekazania 1%.
Trzymaj się chłopie...
Pozdrawiam Marcin T.
Damian był naszym pacjentem w Klinice.My leczymy pacjentów lekami a on leczył i zarażał ich swoim optymizmem!Podczas kolejnych etapów leczenia za każdym razem z sali, na której przebywał wydobywały się salwy śmiechów do późnych godzin nocnych.Nieraz tak donośne,że trzeba było tę "kolonię" uciszać!:)Damianie myślę, że zadziwi Cię to jak szybko zbierzesz potrzebną kwotę! Radość, którą zasiałeś w innych przez cale swoje życie teraz wyda plon o jakim Ci się nawet nie śniło! Pamiętamy o Tobie! Pracownik oddziału.
OdpowiedzUsuńCześć Damian
OdpowiedzUsuńdawno cie nie widziałem kolego z byłej pracy!
tak jak poprzednicy wierze, że dzięki twojej pogodzie ducha i nietuzinkowemu poczuciu humoru, przejdziesz wszystko !!!.
Trzymam kciuki i publikuje gdzie się da linka do twojej strony!.
Walcz dzielnie i pamiętaj, że nie jesteś sam!
Trzymamy za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Basia,Robert i mała Weronika
Miałam zaszczyt pracować z Tobą Kolego w jednym oddziale. Na zawsze utkwił mi w pamięci Twój stosunek do innych ludzi.Każdego traktowałaś jak równego sobie, wyrywałeś sprzątaczce szmatkę i sam ścierałeś sobie biurko,jako jedyny w oddziale dbałeś o kwiaty.Pamiętam jak do banku przyszedł obcy klient i czekał na przelew z wynagrodzeniem, co chwile sprawdzając w bankomacie czy są już środki, bo nie miał nawet na bilet żeby wrócić do domu. Damian wyciągnął wtedy z portfela 30 zł i wręczając powiedział... niech pan wraca do domu jutro jak pieniądze dojdą to mi pan zwróci. Śmialiśmy się wszyscy, że już ani klienta ani pieniędzy więcej nie zobaczy. Powiedział tylko jedno zdanie, które utkwiło mi w pamięci - "wierze w ludzi... kiedyś może ja będę potrzebował tych 30 zł, i mam nadzieje, że ktoś zachowa się tak samo jak ja teraz"... Myślę, że dalsze słowa są zbędne. Nikt nie zasługuje na pomoc bardziej niż DAMIAN! Ps.Klient oczywiście oddał mu te pieniądze w załączeniu z dobrym alkoholem... Kibicuje Ci walcz! bo kto jak nie Ty?
OdpowiedzUsuńA jak przychodziły stare babcie zakładać konto to Damian brał dowód osobisty patrzył w pesel i z przykrością stwierdzał..., Niestety! studentom kont nie otwieramy, ale niech pani powie w którym akademiku mieszka to wpadnie z chłopakami po pracy na piwo:) Dałeś nam dużo radości! Ze swojej strony oferuje pomoc!Całuję Cię Blondyneczka:).
OdpowiedzUsuńChłopaku! Z całego serducha życzę powodzenia! Nie tylko życzę, ale i wpłacam. Dowiedziałam się o Tobie z facebooka. W dobie społeczeństwa komputerowego dobrze, że istnieją takie portale, dzięki którym można pomóc i zachęcić innych. Trzymam kciuki, będę śledzić, wpłacać i obiecuję, że wspólnie szybko uda się nam w najbliższym czasie obejrzeć Twoje zdjęcia ze spaceru!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam!
Agata
Witaj Damianie.Trzymam kciuki,sama jestem osoba niepełnosprawną,znam smak goryczy,ale znam tez smak życia u boku kochającego mężczyzny i mojej dwuletniej córeczki:)i zapominam o swojej niepełnosprawności bo muszę funkcjonować jak osoba pełnosprawna na co dzień...i cieszę się że dobry Bóg dał mi aż tyle.Wiem jaka jest wysokość rent w naszym kraju bo i moja jest jak jałmużna,ale podzielę się nią z Tobą Damianie i sprawi mi to szaloną przyjemność.Pozdrawiam,bądz dzielny i cierpliwy.
OdpowiedzUsuńWitaj Damianie! Znam się trochę na protezach i wiem,że śmiało bez skrępowania mógłbyś napisać na stronie, że potrzebujesz 200 tys zł, bo o takie protezy zwykle ludzie walczą. Jednak Ty chcesz minimum do normalnego życia! Tym bardziej Cie wesprę! I mam nadzieje, że nazbierasz nie tylko na protezę która pozwoli Ci normalnie funkcjonować, lecz ba taką, która będzie oparta na najnowszych technologiach bo na taką zasługujesz! Choć znam Cię z opowiadań to ująłeś swoją historią całą moja rodzinę a w biurze, w którym pracuję zabrakło chusteczek.. Pozdrawiam Cię Piotr!
OdpowiedzUsuńWolę zostać anonimem ;) bo możesz się obrazić ale nie mogę sobie tego darować i muszę to napisać:)! Ja nigdy nie zapomnę jak Damian ustawił mikrofalę z kajzerką w środku na 10 minut na zapleczu i poszedł obsługiwać klienta:) Chwilę potem wybiegł przed bank z mikrofala z której dymiło się jak z lokomotywy:)a w banku śmierdziało przez tydzień:) Ale potwierdzam powyższe komentarze, że ten chłopak ma wielkie złote serce! Jednego roku w Wigilię wisiał przez dwie godziny na telefonie i wiercił dziurę w brzuchu działowi operacji, aby udało się uruchomić środki z kredytu jeszcze przed świętami, aby samotna starsza pani mogła zakupić sobie węgiel i nie marznąć. Trzeba dodawać coś jeszcze? Jestem z Tobą "Wariacie"!:)
OdpowiedzUsuńNie znam Ciebie Damianie osobiście, a na link trafiłem przez przypadek, ale ujmujesz!Komentarze w księdze gości, które są naturalne i nie pisane "na siłę" jak to zwykle bywa, potwierdzają obraz Twojej osoby jaki mi się zarysował gdy czytałem Twój Apel o Pomoc! Pomogę i każdy powinien pomóc!
OdpowiedzUsuńPomagajmy
OdpowiedzUsuńWitam Cie serdecznie, jestem studentką, pomogłam jak mogłam. Trzymaj się i nigdy nie przestawaj walczyć!
OdpowiedzUsuńCześć Damian! Miałam przyjemność brac z Tobą udział miesięcznym szkoleniu w Warszawie i wiele razy przebywając w Twoim towarzystwie ze śmiechu bolał mnie brzuch:)Pamiętasz jak wywiesiłeś na drzwiach kartkę "Epidemia Czarnej Ospy nie wchodzić!", bo przez Twój pokój przewijały się codziennie dziesiątki osób a Twój kolega nie mógł się w spokoju pouczyć?:)Jeśli każda osoba która dzięki Tobie choć raz w życiu się uśmiechnęła wpłaci 1zł będziesz miał protezę za milion złotych:)
OdpowiedzUsuńtrzymam za Ciebie kciuki!!!!
OdpowiedzUsuńWitam Panie Damianie, byłam Pana klientką i zapamiętałam jako bardzo kompetentnego pracownika a jednocześnie wrażliwego człowieka o ciepłym tembrze głosu. Jak się okazuje świat jest bardzo mały - mamy wspólnego znajomego. Nie mogę uwierzyć w to co się stało! Uruchomię wszystkie swoje kontakty aby Panu pomóc.
OdpowiedzUsuńWitaj. Napisałeś w "Apelu", że wiele razy modliłeś się do Boga i wiele razy "Go" przeklinałeś za los jaki Ci zgotował. Damian... Bóg daje cierpienie tylko tym, których kocha i nigdy większe niż to, które będą wstanie unieść. Twoje Cierpienie jest namacalne i prawdziwe, a Ty Jesteś drogowskazem dla innych! Ta strona nie powstała na darmo od tak sobie, lecz po to aby tysiące ludzi mogło "coś zrozumieć"... Jesteś Wielkim Wygranym! Włączam się oczywiście do akcji. Norbert W.
OdpowiedzUsuńDamian, informacja która do mnie dotarła była ogromnym szokiem! Zaskoczyła mnie i jednocześnie uświadomiła że z życiem nie można igrać... Jak ważne jest aby cenić każdą chwilę i moment naszego życia! Życzę Ci Damianie abyś nawet na moment nie tracił nadziei na dalsze przeżywanie wspaniałych chwil!
OdpowiedzUsuńJesteśmy zawsze z Tobą!
Pozdrawiam Cię ciepło i przedświątecznie:)
Natalia B.
Cześć Przystojniaku!:) Chciałam Ci tylko powiedzieć, że ten "mały defekt" absolutnie nie ujął Ci nic z Twojej Męskości:)! Masz to "Coś" i żadna choroba nie jest Ci w stanie tego zabrać!:)Zawsze pomagałeś innym teraz inni pomogą Tobie! Ciskam Cie gorąco w tę mroźną noc! Koleżanka z fanklubu:)
OdpowiedzUsuń"{Kiedy dowiedziałem się o swojej chorobie byłem bardzo zdziwiony. Jednak kiedy trafiłem na oddział Onkologii i poznałem kilku innych zdziwionych... zrozumiałem, że twierdzenie "mnie to nie dotyczy i nigdy nie ma prawa spotkać" jest oszukiwaniem samego siebie...}" -To podpis pod zdjęciem które Damian umieścił pod swoim zdjęciem na Naszej Klasie, jednak myślę, że to piękne przesłanie spełni tutaj lepiej swoje zdanie, bo dotrze nie do setek a do tysięcy osób!A są tak prawdziwe jak Ty Damianie. Organizujemy się w mojej pracy Dla Ciebie, nikt nie odmówił!
OdpowiedzUsuńDamian ma niestety rację pisząc w swojej historii, że są osoby, które znają Go bardzo dobrze a jednak boją się odezwać. Musze ze wstydem przyznać, że ja byłem jedną z takich osób.I pewnie gdyby nie żona to bym się na to nie zdobył. Bałem się, że nie będę potrafił go w tej sytuacji podnieść na duchu. Jednak gdy "Merdzia" podniósł słuchawkę odniosłem wrażenie, że jest na extra wakacjach, a naszą rozmowę umila sobie popijając drinka z parasolką, w którą się miał rzekomo zamienić! Usłyszałem od tego pozytywnie zakręconego ludka, że gdy się obudził po operacji stwierdził, że ma o jedną skarpetkę za dużo i żeby absolutnie mu ich na gwiazdkę nie kupować.(-: Od czasu choroby dentystę traktuje jak wizytę w gabinecie odnowy biologicznej,a jego życie zmieniło się tylko o tyle, że grając w piłkę stara się używać głównie prawej stopy!(-: Kocham Cię szalony człowieku i Twoje podejście do życia! Dziele się z Tobą grosikiem i opłatkiem. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńCześć Damian:) Tak sobie myślę... i pewnie jest to tylko moje subiektywne zdanie, że miło by było gdybyś zamieścił jakieś fotki inne niż ta na pierwszej stronie. Np. jakieś z tym swoim rozbrajającym uśmiechem Jokera z batmana :):):) Prosimy:)! Ps.jestem z Ciebie dumna! Majka G.
OdpowiedzUsuńWszystko co tu piszą to prawda!
OdpowiedzUsuńZasługujesz na wsparcie jak malo kto Damianie.
Jestem pewien, że całe to dobro, które rozdaleś do tej pory wróci do Ciebie z nawiązką i szybcij niż myślisz.
Kolego - przepraszam, że schowałem się pod tym parasolem o którym piszesz i tak późno zdecydowałem sie na kontakt. Pozdrawiam a życzenia świąteczne złożyc chciałbym Ci osobiście.
Marcin K.
No widzisz! I on ją zaczyna widzieć powoli jakby, te Protezę!:-) On ją bracie widzi w swoich marzeniach! I ja bym tu dawał od razu Gis! - Jak to od Gis?! - Od Gis, od gitary. I w miejsce słów "być może" dajemy "z pewnością" ! :-) Ps.Cóż mogę Wam powiedzieć?... chyba tylko tyle, że Merdam ogonkiem ze szczęścia jak czytam te wszystkie wasze piękne wpisy:-)! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńPs 2. Chcieliście galerii? :) To proszę bardzo - już jest:) Pozdrawiam najbardziej zainteresowanych i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńOtrzymałam link pocztą pantoflową.Twoja opowieść jest niezwykle poruszająca. Miałam przyjemność zapatrzyć się w Twoje szczere oczy na zdjęciach, które zamieściłeś w galeri... Każdy się ze mną zgodzi, że Tylko ktoś bez serca może nie zareagować na Apel od takiego wrażliwego, pełnego poczucia humoru i uduchowionego człowieka jakim Jesteś. Pozdrawiam Cię. Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńWidziałem już wiele stron o charakterze charytatywnym, ale To wszytko co czytam i widzę tutaj zapiera dech w piersiach! Zaiste kolego nie znam Cię, lecz musisz być człowiekiem wielkiego formatu! Chyle przed Tobą czoło! Albert C.
OdpowiedzUsuńMordko, czytam wpisy i serce mi rośnie...Jestem dumna z Ciebie, z Twojej walki, z wiary i nadziei na lepsze jutro.
OdpowiedzUsuńWierzę, że dobro wraca i że niebawem zawitasz we Wro ze swoją nowiutką nogą i z uśmiechem, który owego-dobrego czasu wypełniał moje dni. Jesteś bardzo ważną osobą w moim życiu i zrobię wszystko, żeby po burzy i dla Ciebie zaświeciło słońce :)
Dorota O.- Firana :)
Piękny i poetycki opis pod Twoim zdjęciem. "Okruch z Twojego stołu może stać się dla kogoś chlebem..." Oj wypieka się dla Ciebie Damianie ten chleb wypieka:) I Wspomnisz moje słowa, ze będzie to najsmaczniejszy "bochenek" jaki kiedykolwiek do tej pory zdarzyło Ci się jeść...:) Pozdrawiamy Cię! Adrian z Rodzinką.
OdpowiedzUsuńCześć Kolego! Nie miałem zaszczytu Cię jeszcze poznać osobiście! Ale tak sobie siedzę w pracy i od dwóch godzin przed monitorem i odbiera mi mowę. Mam dla Ciebie taką luźna sugestię.. Jak już staniesz na "nogi" to pomyśl nad tym. Warto może by było kiedyś zaangażować się w życie publiczne. Dobro którym obdzieliłeś wielu "z nas" dało Ci niesamowitą siłę przebycia a ludzie, Twoją "niezakłamaną prawdziwość" chłoną jak gąbka. Mógłbyś zrobić wiele dobrego dla innych "nie w pełni sprawnych osób" Mój i kilkudziesięciu moich znajomych głos już masz. Pozdrawiam i Wpłacam.
OdpowiedzUsuńZbiórka zbiórką:) A pod choinkę to co Pan:) by chciał? Bo z tego to tu czytam to grzeczny z Ciebie chłopak:) Pozdrawiam Gwiazdor:)
OdpowiedzUsuńOsobiście może się nie znamy,albo już nie pamietamy, ale znam bardzo dobrze Twoja rodzinę, zresztą cześć z niej jest również moją, wiem jak jest ciężko walczyć o wszystko, mam nadzieje że twoje marzenia się spełnią. Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHej Damianie, Ty mnie nie znasz ale ja Ciebie znam (: Dostałam linka przypadkiem i od razu Cię skojrzyłam. Byłam na Twoim występie kabaretowym w Amfiteatrze i ubawiłam się wtedy po pachy:) Masz talent do dawania radości innym! Twoja pogoda ducha i uśmiech.. ech... :) Mam nadzieje, że już na początku Nowego Roku zrealizujesz swoje marzenia! Radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chłopie,choroba uczy pokory wiem to bo mam niepełnosprawnego synka.Ile trzeba przejść żeby lekarze trafili z diagnozą .....
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i pozdrawiam Cię serdecznie.
Damiano zawsze podziwiałem Cię za Twoją determinację i silna wolę. Mi osobiście zaimponowałeś wytrwałością w swojej drakońskiej diecie i katowaniem się codziennymi ćwiczeniami by przez rok zrzucić ponad 40 kg! Tylko dlatego bo na ulicy jakiś pijaczek wjechał Ci na ambicję:) gdy prosząc o drobne zwrócił się do Ciebie per "grubasku" :) Trzymaj się Rycerzu! Dorzucam się tym co mam. Szymon.
OdpowiedzUsuńWitaj Damian ;) Jesteśmy razem z Tobą jesteś nasz kumpel zielonogórski brat na dobre i na złe.;) Chociaż nie znamy się to jeśli bd chciał pomogę Ci jak brat ;) Pozdrawiam ;) Wszystkiego dobrego Ci życze i dużo zdrowia i oczywiście spełnienia marzeń bo i myślę że takowe marzenia spełnią się żeby twój uśmiech nigdy nie schodził z twojej twarzy;) Trzymam kciuki i i zawsze pomogę i wspierał jakbyś tego chciał ;) Wszystkiego naj ;)
OdpowiedzUsuńWiam Damianie...;D Z okazji zbliżających sie Świąt Bożęgo Narodzenia chciałbym życzyć Ci dużo zdrowia,miłości oras z życia radości:D Trzymaj się..Patryk z NB.
OdpowiedzUsuńHej, Tak czytam te wpisy, i zastanawiam się co Tu Ci Książę wpisać, żeby było prawdziwe a się nie dublować z innymi:)Może powiem tyle, że Jesteś jednym z niewielu znanych mi mężczyzn, z którym można porozmawiać dosłownie na wszystkie "kobiece" tematy. Jesteś doskonałym mówcą ale też rewelacyjnym słuchaczem!:) Całuje Cie czule:) I wrzucam do skarbonki!:)
OdpowiedzUsuńDamian, rozpętałeś burzę w szklance wody!!! Zawsze wierzyłam, że kwota, której potrzebujesz, to kwestia czasu, bo masz wokół siebie ludzi, którzy bez wahania Ci pomogą. Ale teraz uświadomiłam sobie, że otwierając tę stronę Ty pomagasz nam o wiele bardziej. Ona przywraca wiarę w ludzi! Za to dzielę się z Tobą groszem i propaguję Twoją stronę gdzie tylko się da. Trzymaj się Damianku, wesołych, spokojnych Świąt dla Ciebie i Twojej dzielnej Mamy i do usłyszenia lub zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńDamian mnie nauczył gotować... :) Całuski :) Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńHej Chłopaku :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej i szybko uzbierasz...uzbieramy potrzebną Ci sumę :) Dam co mogę, a wiem, że moi znajomi, którym przesłałam linka do Twojej strony mimo, że Cię nie znają osobiście nie pozostaną obojętni.
Mocno trzymam kciuki, a z okazji nadchodzących Świąt życzę wszystkiego najlepszego i oby ten nadchodzący przyszły rok był "Twoim" rokiem. Pełnym szczęścia, zdrowia , radości i zadowolenia.
Całuje:*
Nic się nie zmieniłeś. Twój optypizm mimo takiej tragedi jest po prostu powalający.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest ktoś taki jak Ty. Wieczny uśmiech na twarzy i dobroć jaką masz w sercu to tylko nieliczne z Twoich atutów...
Mój 1% już masz i moich bliskich też.
I wiedz, ze Dobro Ci dobrem odpłaci:)
Egon
Damianku pokazałeś nam wszystkim jak małe są nasze codzienne problemy. Nie wiem skąd bierzesz siłę by wciąż z takim optymizmem podchodzić do życia po tym wszytkim. I te wpisane tutaj przez gości, wspomnienia z Twojej dawnej codzienności... Mieć takiego człowieka u swojego boku to wielkie szczęście. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńJedni inwestują w nieruchomości inni w złoto jeszcze inni w obligacje. Ty zainwestowałeś w serca innych ludzi i rozbiłeś bank :)! Ukłony dla Ciebie i Twoich bliskich. Zdobędziemy tę kasę to tylko pieniądze!
OdpowiedzUsuńOJJ ......szalony Ty, kazdy kto Cie zna potwierdzi moje zdanie, ze Ciebie po prostu nie da sie zapomnieć......... zostawiasz ślad po sobie na cale życie.
OdpowiedzUsuńJESTEŚ JAK Marihuana - uśmiać sie z Toba można do łez.
Panie Damianie, tylko szczęściarze mogą skrzyżować swe drogi z Pańską. Dumny jestem zasilając to liczne grono. To pewne, osiągnie Pan swój każdy zamierzony cel.
OdpowiedzUsuńZ radością oddam Ci "mój procent".Fajny z Ciebie facet... Takich nam trzeba :-)
OdpowiedzUsuńLudzie, którzy patrzą przez pryzmat Twojego sposobu bycia widzą świat w kolorach tęczy... Damianku Jesteś ulubieńcem całej mojej rodzinki, zawsze gdy się pojawiałeś w naszym domu wnosiłeś do niego mnóstwo radości ... Radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńDamian nie znamy sie osobiscie ale z widzenia, jestem ania pelinska z zaboru i niedawno przezcytalam o tym co sie stalo...wierze ze dasz rade, nie poddajesz sie a to najwazniejsze i na pewno uda ci sie spelnic swoje marzenia, pragnienia bo nie straciles entuzjazmu radosci optymizmu i tak trzymaj:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś Niesamowicie wytrwały w tym o co walczysz, ciesze się, że dałeś na stronie znać że akcja nadal trwa a Ty masz się dobrze! Pozdrawiam Jacek D.
OdpowiedzUsuńPomagać Takim ludziom jak Ty to prawdziwa przyjemność.
OdpowiedzUsuńWitam.Przeczytałem dziś w Lubuskiej o Tobie i stwierdzam ,że takich ludzi jak Ty i również ja jest wokół nas dużo tylko kryją sie ze swoją niepełnosprawnością i dlatego wydaje nam się,że to tylko my zostalismy wyróżnieni przez los a tak nie jest.Ja nie będę przytaczał tych wszystkich pocieszeń bo dobrze wiem tak jak i Ty że ludzie którzy dostali drugą szansę wiedzą jak smakować życie każdego dnia i jak być silnym.Nasza historia jest podobna ; wybór,życie albo amputacja.Ja mam amputowaną również lewą nogę.Minął rok jak chodzę z protezą,pracuję,robię zakupy,jeżdżę autem.Ty za kilka miesięcy będziesz robił to samo,a nawet więcej.Z przyjemnością przekaże 1%.Jeżeli chcesz to mogę podzielić się z Tobą swoimi doświadczeniami dotyczącymi zbierania pieniędzy czy sprawami natury technicznej tj.wyboru protezy,firmy itp.Mój telefon 692 322 680 Marek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDlaczego cierpienie dotyka z reguły ludzi o największych sercach? Może nasze ludzkie umysły są za małe żeby to pojąć. Te pieniądze to kwestia czasu trzymaj się Dami.
OdpowiedzUsuńCześć Damian, przekazujesz nam niepełnosprawnym niesamowita energię. Niewiele jest osób, które odważyły się tak w nieskrępowany sposób otworzyć przed "całym światem". Napisałeś piękną historię, o wrażliwym człowieku. Podziwiamy Cie jak szybko się podniosłeś. Walczyć z nowotworem i jeszcze ze stratą nogi. Zarażaj dalej swoim optymizmem bo są ludzie, którzy bardzo tego potrzebują!.
OdpowiedzUsuńCzesc Damian! O Twojej sytuacji, pomimo tego, ze znam Cie od 3,5 roku, dowiedzialam sie dzisiaj dzieki Magdzie. Poznalam Cie w Oddziale na Nowowiejskiej. Bylam tam na kilkudniowym szkoleniu u Ewy, bo bylam nowym MLO. Z tamtego czasu pamietam Ciebie, Ciebie no i Ciebie. Ze smiechu bolal mnie brzuch, pamietam jak gotowales parowki zalewajac je wrzatkiem i gotujac kolejna wode w czajniku by zalac je swiezszym wrzatkiem, az do momentu, w ktorym sie ugotuja. Miales pomysl wrzucenia parowek do czajnika, ale licze, ze jednak nie wprowadziles go w zycie. Pamietam Twoj szczery usmiech i to, ze kazdego traktowales jak kumpla i nikt nie byl dla Ciebie lepszy i gorszy. Po lekturze maila od Magdy i po obejrzeniu bloga jestem w szoku. Na razie chyba jeszcze w to wszystko nie wierze. Chyle czoła, Damian! Jesteś bohaterem! Ty mnie pewnie nie pamiętasz, ale wiedz, że Ciebie zapomniec się nie da. Masz 1% ode mnie i mojego męża. Oczywiscie, ze przekaze info dalej!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i będę śledzic info o Tobie już na bieżąco!
Trzymaj sie!
justyna
Witam cię Damianie. Nic innego nie mogę napisać jak ci tylko współczuje i życzę ci teraz co najlepsze , żebyś dostał protezę i zaczął nowe życie. nie wiem co napisać bo cie nie znam. Znam cię z opowieści od innych :) myślę że ułoży wam się tak jak macie to zaplanowane...a swoja droga wracając do tematu chciałem ci powiedzieć ze jesteś twardy i ze postanowiłeś się nie poddać w tak ważnej dla ciebie chwili :) trzymam kciuki za ciebie i wytrwałości ci życzę.Życzę Ci Damianie abyś nawet na moment nie tracił nadziei na dalsze przeżywanie wspaniałych chwil!
OdpowiedzUsuńJesteśmy zawsze z Tobą! Kamil Sokołowski
glowa go gory i nie poddawaj sie:)))
OdpowiedzUsuńwitam
OdpowiedzUsuńmiło mi poinformować, że nasza restauracja wegetariańska Zielona Jadłodajnia w Zielonej Górze włącza się w akcję pomocy Damianowi - w dniach 02-03. kwietnia. Jesz = pomagasz, szczegóły na na naszym profilu facebookowym: http://www.facebook.com/pages/Zielona-G%C3%B3ra-Poland/Zielona-Jad%C5%82odajnia/175250725820618
pozdrawiamy
romana & janusz mucha
zielona jadłodajnia
Witam!
OdpowiedzUsuńJestem osobą po amputacji całej nogi z wyłuszczeniem w stawie,więc w gorszej sytuacji od Pana. Chcę tylko powiedzieć,że po odpowiednim oprotezowaniu i rehabilitacji będzie Pan mógł nie tylko chodzić po górach ale i grać w piłkę, a nawet biegać!Będzie to możliwe i nie będzie Pan musiał z tego rezygnować.Ja niestety nie mam takiego szczęścia jak Pan. Życzę dużo zdrowia i wiary w to,że się uda.A prawdziwa wiara czyni cuda!!!Pozdrawiam!
"Tylko najtwardsze charaktery dostają największe wyzwania..."
OdpowiedzUsuńAfter going over a number of the articles on your blog, I truly appreciate your technique of blogging.
OdpowiedzUsuńI bookmarked it to my bookmark site list and will be checking back
soon. Take a look at my web site as well and tell me your opinion.
Check out my blog post :: Asunto Turkki
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDamian odszedł a tak bardzo chciał żyć.
OdpowiedzUsuńNiestety przegrał tą nierówną walkę, ale dla wszystkich jest przykładem jak walczyć!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda faceta... Ciężko sobie poradzić z jakąkolwiek chorobą...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie bolało tak, jak wcześniej... Bardzo mi przykro z tego powodu :(
OdpowiedzUsuń34 year old Senior Editor Isa Simon, hailing from Rimouski enjoys watching movies like Radio Free Albemuth and Astronomy. Took a trip to Boyana Church and drives a Ferrari 250 LWB California Spider. zawartosc
OdpowiedzUsuń